Jak zbudować oglądalność czyli strategia marketingowa.

30 sierpnia 2016

Jak zbudować oglądalność? Portal z ruchem internetowym jest jak zapełniony klientami supermarket. Zawsze ktoś coś kupi. Wystarczy zapewnić produkty na półkach. Ale zanim dostarczymy towar trzeba sprowadzić tam klientów. No właśnie, jak?

Oglądalność czyli sukces

Nieważne, czy pomysł na biznes jest dobry, czy zły. Nieważne, co myślisz o nim Ty, Twoi znajomi, czy rodzina. Ważne, czy spontanicznie docenią go internauci i marketing będzie miał charakter szeptany. Na to mała szansa. Albo, czy masz odpowiednio dużo pieniędzy, żeby przekonać internautów do jego polubienia. Kiedy udaje Ci się generować ruch internetowy, rozdajesz karty. Bez ruchu, Twój portal jest bezwartościowy.

Jak zbudować oglądalność?

Wcześniej pisałem o tym, że po rozpoczęciu produkcji portalu (procesu, w ramach którego moja e-usługa zacznie być kodowana przez programistów) wrócę do prac nad strategią marketingową mojego startupu. Pominięcie tego etapu spowodowałoby, że w dniu uruchomienia portalu zbiór osób składających się na oglądalność będę stanowił tylko ja sam. Jak zbudować oglądalność portalu? Paleta rozwiązań naprawdę rozległa.

jak zbudować oglądalność

Google rządzi

Jak najczęściej szukasz informacji w internecie? Uruchamiasz wyszukiwarkę Google i wpisujesz żądaną frazę. Np.: „jak zbudować oglądalność portalu”? Sprawdzasz uzyskane wyniki, często nie mając świadomości, że część z nich ma charakter reklamy (SEM – search engine marketing), a część organiczny (efekt SEO – search engine optimization). W obu przypadkach strona docelowa wygrywa Twoje zainteresowanie i ma szansę coś Ci sprzedać.

SEO tak, ale trzeba czasu

Wyszukiwarka Google indeksuje strony internetowe udostępniając je swoim użytkownikom po wpisaniu odpowiednich słów kluczowych. Znalezienie się w indeksie jest dla każdego portalu celem strategicznym, choć bardzo trudnym. Konkurencja jest bowiem duża, a pierwsze miejsce jest tylko jedno. Walczący o pozycje gracze używają wszelkich możliwych środków, by przekonać roboty Google do swojej wartości. Dlatego w swojej strategii nie planuję prowadzenia rozległej polityki SEO. Skupię się budowaniu wartościowych treści, zoptymalizowanych pod kątem wyszukiwarki. Nie zamierzam prowadzić działań płatnych, w szczególności kupowania linków. Uważam, że prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu przy tak dużej konkurencji jest niewielkie, koszty aktywnego pozycjonowania bardzo wysokie, a ryzyko wypadnięcia z indeksu w ramach sankcji od Google za niedopuszczalne działania obecne. SEO tak, ale powoli.

SEM, łatwo włączyć i wyłączyć

Zaistnienie w płatnych wynikach wyszukiwania Google jest dość proste. Wystarczy założyć konto adwords, zdefiniować budżet, słowa kluczowe, parametry kampanii i w uproszczonej formie wszystko zadziała. Jeżeli model biznesowy pozwala na bezpośrednią monetyzację tak pozyskiwanego ruchu, to SEM jest świetnym narzędziem. Można łatwo zarządzać skalą generowanego ruchu. W moim jednak przypadku nie będzie to najwygodniejsze rozwiązanie, ponieważ szczególnie na początku, nie będę miał możliwości uzyskiwania przychodu wprost z trafiającego do mnie ruchu. SEM na półkę.

Display

Dysponowanie odpowiednim budżetem reklamowym pozwala na wyświetlanie reklam displayowych na portalach zewnętrznych. W pierwszym kroku należy przygotować treść kampanii, odpowiednie bannery reklamowe. W drugim następuje wykupienie emisji, najczęściej za pośrednictwem domów mediowych. Te wskażą miejsca, gdzie będzie się wyświetlać reklama. Uruchomią kampanię. Przekażą raport po jej realizacji. Jak zbudować oglądalność? Masa bannerów reklamowych wyświetlanych hurtowo w internecie przyniosłaby efekt.

Kampanii tego typu na dzień dzisiejszy w ogóle nie rozważam. Dlaczego? Uzyskanie odpowiedniej skali widoczności tak, żeby mój projekt miał szansę być zauważonym, kosztowałoby setki tysięcy złotych. Raz uruchomiona kampania byłaby trudna do zatrzymania w trakcie, a mierzenie sukcesów realizacji dużo trudniejsze niż np. w przypadku SEM. Dla startupu badającego grunt w ramach nowego modelu biznesowego reklama display nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Afiliacja

Sieci reklamowe umożliwiają plasowanie produktu wśród swoich afiliantów, bardzo często w rozliczeniu za wynik, czyli np. per klient. Jest to bardzo ciekawa formuła pozyskiwania ruchu internetowego, jednak obarczona ryzykiem fraudu i trafficu niskiej jakości. Wynika to faktu, że afilianci często nie poddają się kontroli sieci afiliacyjnej i mogą podejmować działania niezgodne z wizją reklamodawcy. W efekcie generowany przez nich ruch może mieć niską jakość. Mimo wszystko spróbuję afiliacji, ale na kolejnym etapie rozwoju projektu.

Social Media

Mój priorytet numer jeden to odpowiednie pozycjonowanie marki w social media, a w szczególności na Facebook-u. Testuję możliwości już w ramach StartupLive.pl. Uczę się i widzę olbrzymi potencjał. Projekt nad którym pracuję, świetnie nadaje się do plasowania na Facebooku. Dlatego zdecydowanie planuję i szukam partnerów do współpracy.

Marketing celem numer jeden

Wierzę mocno, że projekt, nad którym pracuję zyska uznanie w grupie docelowej. Ale jednocześnie rosną obawy, czy uda mi się zbudować odpowiednią skalę zainteresowania. Dlatego zaczynam zdecydowanie pracę nad przygotowaniem odpowiednich działań reklamowych, w szczególności w ramach social media. Formy reklamowe poza internetem na tym etapie pomijam.

Działam.